Rzeźniczek

Decyzję o uczestnictwie w Rzeźniczku podjęłam jesienią po Ćwierćultramaratonie Bieszczadzkim. Długo się nie zastanawiałam, bardzo lubię Bieszczady, a atmosfera na takich biegach jest zupełnie inna niż na „asfalcie”. Ponad 900 miejsc rozeszło się jak ciepłe bułeczki, zaraz po zapisach szukanie noclegu i został tylko trening 🙂 Z Moniką i Marzenką wyjechałyśmy już w środę 25.05,…